środa, 6 marca 2013
♥Całe pięć lat na ciebie czekałam♥
Nieważne jak mocno uderzasz, ale jak mocny cios potrafisz przyjąć od życia i iść dalej. Ile możesz znieść i ciągle iść naprzód. Tak się wygrywa - użalanie się nad sobą, nie przynosi rozwiązania.Nadchodzi wieczór, kiedy musisz wybierać. rozważasz wartości ludzi, zastanawiając się których będzie Ci brakować najmniej. Żegnasz się z jednym tylko po to, aby nie stracić drugiego. właśnie wtedy dochodzi do Ciebie, jak przywiązujesz się do innych oddając im cząstkę siebie. Tą, której już nigdy nie odzyskasz. Możesz ją jedynie pielęgnować. Nie w sobie. W innych.Na tej drodze bywa ślisko W jednej chwili tracisz wszystko Wszystko, co masz, Tracisz: godność, instynkt i twarz Cel jest jedyną misją Bo łatwo upaść jest tak nisko Czujesz tylko smutek, złość i wstyd Prócz tego nie masz już nic.W mojej głowie ten czas płynie wolniej Bo jest parę spraw, których, brat, nie zapomnę Tamte chwile ciągle wracają do mnie Chyba każdy ma swoją ulice wspomnień.Zbliża się dzień moich urodzin. mam tylko cichą nadzieję, że podczas zdmuchiwania świeczek nie zmarnuje kolejnego życzenia na Niego. Co rok proszę o Ciebie, czekając aż do następnych urodzin, kiedy to będę mogła ponowić życzenie.Facet się za Tobą ugania, walczy o Twoje względy. masz go gdzieś. dopiero kiedy zacznie się interesować Nim inna, bądź zwyczajnie go stracisz, dociera do Ciebie, jak bardzo jest istotny i jakim darzysz go uczuciem.Cicho, cichutko, nie boli, bólu nie ma, daj, pocałuje - bólu nie ma, nie ma zimy, nie ma złych ludzi i czerwonego światła na przejściu dla pieszych, nie ma drogich serów i pustych butelek szampana - nie ma bólu, nie ma zła.największym błędem jest to, że nie przystępujemy do walki z góry zakładając, że nie mamy szans na wygraną. dopiero w obliczach śmierci dochodzi do nas ile mieliśmy szans na bycie szczęśliwym. i jak wielu z nich, nawet nie spróbowaliśmy wykorzystać. Bardzo się boję, że zostanę już taka niedokończona, że będę całe życie zestawem mniej lub bardziej nieudanych początków, tysiąckrotnie wycieranym gumką szkicem na nieszlachetnym papierze.gdybym miała zrelacjonować Ci, jak przeżyłam ten cały czas, aż do dzisiaj, to szczerze mogę podkreślić, iż dałam radę. owszem, nie odbyło się bez łez, bezsennych nocy, krzyków, wołań o Ciebie, czy też krótkich liścików, które później spaliłam. każdego dnia modliłam się do Boga o kawałek Ciebie. o głos, dotyk lub krótki pocałunek. z czasem straciłam całą wiarę, tak samo, jak straciłam Ciebie. ale wiesz, wiara powróciła. nadała sens Mojemu życiu, a Ty już nie masz takich możliwości. nie możesz być sensem ani pragnieniem. jesteś tylko przeszkodą, którą w końcu udało Mi się pokonać.Już dziś podziel się swoją radością, już dziś pomódl się przez chwilę, już dziś uroń choć jedną łzę, już dziś zacznij żyć naprawdę, już dziś zacznij marzyć. Dziś. Bo nigdy nie wiesz, czy nadejdzie jutro.W życiu stale szukamy wytłumaczenia. Marnujemy czas, usiłując się dowiedzieć dlaczego. Ale czasami nie ma żadnego dlaczego. I jakkolwiek smutno by to brzmiało, do tego właśnie sprowadza się całe wytłumaczenie.Zamknij oczy i śpij, kochanie, wyśnij sobie idealny świat, w którym znaczysz coś więcej niż nic, w którym jesteś czymś, kimś, w którym ból nie jest uczuciem towarzyszącym Ci od rana. Zaśnij mała, i nie otwieraj oczu, bo wtedy cudowny sen zniknie, a Ty znów zdasz sobie sprawę z własnej beznadziejności.Czy kiedykolwiek tak naprawdę zastanawiałeś się, dlaczego potrzebujesz kogoś, do kogo mógłbyś zadzwonić, gdy leżysz na tej zimnej podłodze, wszystko tracąc?
Życie ma podobno wiele dróg, ale dziwnym trafem każda prowadzi mnie do Ciebie. Nie ważne czy wsiadam do autobusu który właśnie jedzie dziwnym trafem do Ciebie, czy idę sobie po mieście i spotykam Twojego brata, czy rodziców. Nie ważne już jest nic, kiedy wiem, że i tak nie mogę z tym nic zrobić.Mówisz, że masz dość? To spójrz na tego pijaka pod sklepem, który ma tylko butelkę, która ma na etykiecie ma jakieś procenty i tylko w tym widzi sens. Spójrz na te wszystkie samotne, opuszczone dzieci, umierające z głodu. Spójrz na otaczający Cię świat, a dopiero później mów, że nie masz siły by żyć. To nie jest takie proste, ot tak, zapomnieć o kimś. Ludzie mówią: ogarnij się, zapomnij i patrz pozytywnie w przyszłość. Wiem, że mają rację, grzebanie w ranach nie ma sensu, ale nadal to robię. Nadal o nim myślę, choć widzę go coraz rzadziej. To, co ludzie powiedzą i tak nie ma znaczenia. Nie wymuszą tego, że zapomnę. Niech więc dadzą spokój. Niech wszyscy dadzą mi spokój.Tak bardzo chciałabym wybrać jego numer i najzwyczajniej w świecie powiedzieć: ” Wszystkiego Najlepszego! Badź szczęśliwy!”. Nawet jeśli miałoby pęknąć mi serce. Niestety nie mogę tego zrobić. Nie mam prawa.Wstyd. Zapomniałam już nawet jak to jest jak trzyma się kogoś za rękę. Jak to jest kiedy ktoś tak serio cholernie Cię kocha. Kiedy nie udaje. Fajnie było czuć to kiedyś. Każda chwila każda sekunda była radością. Teraz jestem skazana na oglądanie tego uczucia na ulicy, własnie wtedy kiedy widzę tulące się pary. Żałosne, na prawdę żałosne. A najgorsze jest w tym wszystkim to że to ja sama nikogo do siebie nie dopuszczam, bo już nie wierzę po prostu nie wierzę.Kiedyś pytałeś, co to znaczy „tęsknić za Tobą”.W przybliżeniu to taka hybryda zamyślenia, marzenia, muzyki,wdzięczności za to, że to czuję, radości z tego, że jesteś i fal ciepła w okolicach serca.Słowo: „kocham Cię” wiąże się z wzięciem na siebie pełnej i całkowitej odpowiedzialności za drugą osobę. W zdrowiu i chorobie, w szczęściu i nieszczęściu, razem na zawsze, w każdej sytuacji, by się wspierać, pomagać sobie, szanować się na w zajem, ufać sobie… Słowa przysięgi małżeńskiej, to rozbudowane słowo: „kocham Cię”.Nienawidzę tego uczucia, gdy nagle czujesz się przygnębiony. Bez żadnego ostrzeżenia, bez oczywistego powodu. Po prostu to się dzieje. Czujesz się pusty i beznadziejny. Czujesz się zmęczony. Tak, jakbyś już nigdy miał nie ruszyć na przód. I kiedy ktoś pyta Cię: “Co jest nie tak?”, nie potrafisz odpowiedzieć, bo nic nie przychodzi Ci do głowy. Wtedy zaczynasz nad tym myśleć. I w tym momencie po prostu zdajesz sobie sprawę, jak dużo rzeczy jest nie tak.Mnie na niczym nie zależy, wiesz. Na niczym. Oprócz Ciebie. Muszę Cię widzieć. Muszę patrzeć na Ciebie. Muszę słyszeć Twój głos. Muszę i nic mnie więcej nie obchodzi. Nigdzie. Jeszcze nie wiem, co będzie z nami. Przypuszczam, że to się źle skończy. Ale mi wszystko jedno. Bo już jest warto. Dlatego, że ja mówię, a Ty słyszysz. Rozumiesz?Nigdy Ci tego nie mówiłam, ale teraz Ci powiem. Opuściłeś mnie. Zostawiłeś. Zostawiłeś mnie w takiej tęsknocie, że no nie wiem, jak to napisać, ale ogromnej. Nie potrafiłam się z tego otrząsnąć. Przez pięć lat nie potrafiłam. (…) I pisałam Ci o tym. Każdego dnia Ci pisałam. Przez pięć lat. Gdyby nie te listy i polska poczta byłoby mi na tym świecie nieznośnie.
****************************************************************************
Kochani dzisiaj nie będzie rozdziału nie mam czasu. Mam coraz gorsze oceny w szkole i po prostu muszę choć trochę je poprawić dlatego proszę poczekajcie na rozdział do weekendu . :) A teraz macie takie krótkie coś :) papa :*
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jak ty super piszesz *.* Bardzo podoba mi się twój blog i mam nadzieję,że będziesz go jeszcze długo prowadzić :P zapraszam tez do mnie http://wszystkoodpocztaku.blogspot.com/ ;D
OdpowiedzUsuń