sobota, 2 marca 2013

Rozdział 20 : Wyrzuty sumienia?


Czuję się jak dziwka. Skończona dziwka. Obiecałam mu, że go nie zdradzę, a co zrobiłam. Zdradziłam go. Możemy po prostu popełnić samobójstwo w swoich myślach i zacząć nasze istnienie od nowa. Straciłam coś co w moim życiu było jedną z najcenniejszych rzeczy. Chłopaka. Przystojnego farbowanego blondyna, o niebieskich przenikających oczach. Skoczyłabym za nim w ogień. Oddała z niego życie. Ale to już nie potrzebne. Straciłam nie tylko jego, ale i jego zaufanie do mnie.Może gdyby w naszym życiu nie pojawił się Harry wszystko by było inaczej? A może nie jesteśmy sobie pisani?
Usiadłam na zimnych schodkach przed klubem. Podwinęłam nogi pod brodę i siedziałam nie wiem ile czy długo? ile czasu minęło? godzina, dwie? Nie chciałam wracać. Nie chce żeby Niall się dowiedział. Ale muszę mu powiedzieć. Jeśli nie zrobię tego ja zrobi to Louis. Lepiej żeby już się dowiedział ode mnie.Poczułam czyjąś rękę na ramieniu. Gwałtownie się odwróciłam,ale gdy okazało się że to Louis,znowu wróciłam do wcześniejszej pozycji. Usiadł koło mnie . Nic nie mówił . Nie prawił kazania,że nie powinnam zdradzać Nialla, że on się załamie. Po co? Przecież ja to wszystko wiem. 
- Co zamierzasz zrobić? - spytał cicho,ale usłyszałam 
- Nie wiem, powiem mu chyba, nie chce go okłamywać - nie odpowiedział mi.- wracamy do domu? - spytałam.Pokiwał głową. Wstałam  z ziemi otrzepałam spodnie i udałam się za nim na postój taksówek. Już nie miałam siły żegnać się z Alanem a co dopiero  z Harrym.
W taksówce nikt się nie odzywał. Ja byłam zatopiona w swoich myślach. Louis tępo wpatrywał się w krajobraz za oknem,a kierowca był skupiony na drodze.W wielu momentach życia jedyne czego pragniemy to odpuścić i zrezygnować. A przecież sens tkwi w tym, by odszukać coś, co nie pozwoli nam się poddać. Musimy upadać, po to, żeby umieć się podnieść. Podnosimy się po to, by za jakiś czas upaść znowu. Głupie? Nie, takie właśnie jest życie.I co ja mu teraz powiem? ''Zdradziłam cię z Harrym,wybaczysz mi?''To jest głupie. Ja jestem głupia. Życie jest głupie.Wszystko przez jeden cholerny pocałunek.Byliśmy razem dopiero parę dni. Pechowe szczęście, czy szczęśliwy pech? 

*** Oczami Nialla ***
Czekałem w  domu na Louisa i Maję. Była już 2 w nocy. A ich jeszcze nie ma. Wtedy usłyszałem dźwięk przekręcanego zamka w drzwiach.Udałem się w tamtą stronę.
- Niall? - dziewczyna wyraźnie się zdziwiła moją obecnością
- No ja a widzisz tu kogoś innego? - zaśmiałem się,ale jej chyba nie było do śmiechu. Louis też był jakiś smutny. Coś się musiało stać. 


- Możemy pogadać? - spytała - to ważne 
- Możemy chodźmy do mnie do pokoju - zgodziłem się. 
Udaliśmy się na górę do mojego pokoju. Ona usiadła na łóżku a ja na krześle przy biurku. Wpatrywałem się w nią czekając aż coś powie. 
- Niall wiem że mi tego nie wybaczysz,ale uważam że powinieneś wiedzieć. - zaczęła - ja nie wiem jak ci to powiedzieć.Cholera. Całowałam się z Harrym - powiedziała 
- Co? Oszalałaś?  Obiecałaś,obiecałaś mi. Jeszcze z Harrym.Zaufałem ci. Spieprzyłaś wszystko.Jak mogłaś? No jak? - krzyczałem 
- Przepraszam - wyszeptała i wybiegła z pokoju.
Zostałem sam. Zdradziła mnie. 
- Nie mów "obiecuję" tylko "postaram się" - jak nie wyjdzie to mniej zaboli. - szepnąłem sam do siebie.Trzeba być świadomym, że w pewnym momencie niektóre rzeczy mają prawo się po prostu skończyć.Ale czy ja chcę żeby to co było między nami się skończyło? Zdołam jej wybaczyć? W końcu to tylko pocałunek. Właśnie tylko czy może aż? Czasem człowiek musi stracić, by zobaczył, czy kochał.Czy ją kocham? Jasne że tak. Jak cholera.Każde głębsze uczucie prowadzi do cierpienia. Miłość bez cierpienia nie jest miłością.  dlaczego ludzie się rozstają? jak można kochać, a później nienawidzić. przecież miało się tyle wspólnych planów, marzeń i pragnień. przecież tyle cudownych chwil spędzonych razem, tyle uśmiechów i tyle zmysłowych spojrzeń wymienionych między sobą. tyle rozmów, tyle wsparcia, tyle sytuacji, tyle wspomnień. tyle słów, że się kocha, że się potrzebuje. i tak po tym wszystkim po prostu koniec? nie znamy sie? a po upływie miesiąca kręci go inna panna? no fakt. szczerze kochałeś. przecież to tylko facet nie? brakiem tupetu to Ty nie grzeszysz.Chciałbym żeby czekolada nie tuczyła,papierosy nie uzależniały, przyjaźń była szczera, a miłość istniała.
************************************************************************************************************
No i jest rozdział. Nie wiem czy wam się spodoba mi osobiście za bardzo się nie podoba.Po prostu jakiś taki krótki.Ale no nic. Kolejne będą dłuższe. Papa do napisania :* 


1 komentarz:

  1. Mnie się podoba, chociaż faktycznie krótki. Dobrze, że Maja powiedziała Niallowi. Szkoda tylko, że blondyn tak się na nią wydarł. Mam nadzieję na szczęśliwe zakończenie, bo Niall i Maja to naprawdę ładna para, ale trochę żal mi Harry'ego. Nie wiem, jak ma się to potoczyć, żeby nikt nie cierpiał. No nic.
    Czekam na następny DŁUŻSZY rozdział. ;)) Pozdrawiam cieplitko. xx ;3

    OdpowiedzUsuń