Tak się zastanawiam ile ja jeszcze będę krył w sobie uczucia co do Mai . Co prawda wie że podoba mi się ale nie wie że ją kocham.Rozmyślałem tak, że nawet nie spostrzegłem kiedy dojechałem pod szpital. Zapłaciłem taksówkarzowi i udałem się do sali Louisa . ''115'' ten numer zapamiętam do końca życia. Pchnąłem białe drzwi i ujrzałem szczerzącego się do mnie Louisa .
- Louis . ! - wydarłem się - tak mi ciebie brakowało . - dodałem
- Tak mi ciebie też . a teraz słuchaj bo nie będę powtarzał tego jeszcze raz. - oznajmił
Aż się przestraszyłem . No bo co ważnego może powiedzieć człowiek od razu po przebudzeniu się ze śpiączki? Ale no nic. Posłusznie usiadłem i czekałem aż powie to coś ''ważnego''
- A więc - zaczął mi opowiadać cały plan , który szczerze mówiąc podobał mi się i to nawet bardzo . Lepszego bym nie wymyślił. Resztę dnia spędziliśmy na rozmowie i śmianiu się . Tak naprawdę to Louis do mnie coś mówił a ja tylko przytakiwałem . W głowie miałem cały czas zarys tego planu.
-Tak więc teraz musisz jakoś wkraść się do jej pokoju i zabrać to co potrzebujesz, jak ci się już to uda przywieziesz to do mnie a resztą już się zajmę ja .
Wkraść? Ja mam się wkraść? co jej pokoju?
**** Oczami Mai ***
Dni mijają. Louis dzisiaj wychodzi ze szpitala . Muszę go odebrać bo Niall stwierdził że zaniedbuje dzieci i z nimi zostanie . No więc chcąc nie chcąc udałam się do szpitala. gdzie czekał na mnie Louis siedzący na elegancko zaścielonym łóżku i uśmiechnięty od ucha do ucha. Na kolanach trzymał jakąś torbę . Posłałam mu pytające spojrzenie.
- A ty mnie na wyspy szczęśliwe zawieź - do moich uszu dobiegł głos, który tak kochałam - wiatrem łagodnym włosy jak kwiaty rozwiej, zacałuj - z każdym słowem pojedyncze łzy spływały po moich rozgrzanych policzkach - ty mnie ukołysz i uśpij, snem muzykalnym zasyp, otumań, we śnie na wyspach szczęśliwych nie przebudź ze snu. - Dobrze znałam ten wiersz, nawet za dobrze. Nie wiedząc do końca co robię. Zaczęłam mówić :
- Pokaż mi wody ogromne i wody ciche - teraz już nie tylko ja płakałam. Czy to sen? Czy moje marzenia się spełniły? - rozmowy gwiazd na gałęziach pozwól mi słyszeć zielonych, dużo motyli mi pokaż, serca motyli przybliż i przytul, myśli spokojne ponad wodami pochyl miłością - zakończyłam i na maksa się rozkleiłam. Niall nic nie mówiąc podszedł i bez słowa przytulił. Sam miał całe czerwone oczy od łez. Gdy się uspokoiłam postanowiłam coś powiedzieć
- Niall to było piękne . Dziękuje - uśmiechnęłam się przez łzy - nikt jeszcze nigdy nie zrobił dla mnie takiego czegoś . Dziękuje ci - nie wiem czemu ale pocałowałam, pocałowałam. O jezu co ja zrobiłam. Niall oddał pocałunek. W brzuchu czułam motylki.Nogi miałam jak z waty . Gdy się od siebie oderwaliśmy Niall powiedział
- Ale nie masz za co dziękować . Chciałem po prostu wyznać ci moje uczucia. To co do ciebie czuję jest tak silne że nie mogłem tego tłumić w sobie . Maju Kocham cię . Zostaniesz moją dziewczyną?
♥ ekstra rozdział :D już nie mogłam się doczekać i mam nadzieje że szybko napiszesz kolejny bo jestem ciekawa czy będą ze sobą :D
OdpowiedzUsuńHej! :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny no i ciekawy blog! Czytałam go z wielką zachłannością no i już zabieram się za komentarz! :*
Dawno nie czytałam tak wspaniałego bloga. To się nazywa Talent. Chociaż jest dopiero,a może aż 11 rozdziałów to jestem zadowolona że go znalazłam! Kocham Cię<3
Ale zaciesz że zapytał się jej o 'chodzenie' :D
Już nie mogę doczekać się jej odp!
Czekam!!!
Chciałam cię także zaprosić na mojego bloga;
http://hello-in-my-world.blogspot.com/
Mam nadzieję że wpadniesz i ocenisz;)
+ Obserwujemy? ♥
Całuję!;x