- Więc tak Harry z nim wszystko w porządku natomiast Louis . z nim nie najlepiej . Musiał przebywać w pomieszczeniu dłużej niż jego kolega . - oznajmił lekarz
- No ale co z nim? - dopytywał Nialler
- Na razie będzie w śpiączce przez kilka dni do tygodnia wtedy się okaże co dalej - powiedział lekarz patrząc na nas ze współczuciem - A i chciałbym porozmawiać z jego rodzicami . była by taka możliwość? - spytał
- Tak niedługo powinni przyjechać - odpowiedział Niall . Reszcie rozmowy się nie przysłuchiwałam. W głowie miałam tylko ''będzie w śpiączce przez kilka dni do tygodnia'' Louis ten sam chłopak co rozśmieszał mnie do łez, ten sam co powiedział mi co Niall do mnie czuje ten sam co pocieszał . Jeśli mu się coś stanie nie wiem co sobie zrobię a Niall to już w ogóle załamie się chłopak już jest na skraju wyczerpania .No a co po tej śpiączce?Obudzi się wszystko będzie jak dawniej? Będzie na coś chory? ''Dużo pytań, mało odpowiedzi'' Poczułam coś mokrego na mojej bluzce. Szybko się otrząsnęłam i zorientowałam się że to Niall płacze wtulony we mnie. Gładziłam go po plecach i mocno
przytulałam ''Tego potrzebował''
- Niall kochanie,słyszałeś co mówił lekarz? zobaczysz Louis wybudzi się z tej śpiączki i wszystko będzie jak wcześniej zabierzemy go nad morze? będziemy się z dziećmi kąpać.Nie płacz choć pójdziemy do niego - mówiłam do niego choć sama w to do końca nie wierzyłam.
- Maja , nie wiem co bym bez ciebie zrobił. Dziękuje - załkał
Za co on mi dziękuje? Przecież w sumie nic takiego nie zrobiłam A może? Nie no nic nie zrobiłam ..
*******Oczami Lousia********
Co się dzieje gdzie ja jestem? Umarłem? Jestem w niebie? Zacząłem rozglądać się po miejscu w którym jestem. Było tu za dużo światła strasznie mnie raziło w oczy. Nagle przede mną wyrósł człowiek ze skrzydłami. To Anioł? a może Bóg?
- Gdzie ja jestem ? - spytałem
- Chłopcze jesteś w niebie powiedz mi chcesz wrócić za Ziemię czy zostać tutaj - w niebie? - No chociaż wiem gdzie jestem ale chwila czyli Umarłem? Ale chwila pyta czy chce wrócić na Ziemię czyli jest jakaś szansa? Chcę wrócić na Ziemię ? Może tutaj mi będzie lepiej? No ale trudno mi zostawić wszystko . Kto będzie Melody czytał książki ? kto będzie grał z Charlim w piłkę nożną? Kto będzie dokuczał Niallowi? Kto będzie wszystkich rozśmieszał ? No kto ? No oczywiście że ja .
- Zdecydowałem,że chce wrócić na Ziemię do rodziny i przyjaciół - oznajmiłem aniołowi
- Podjąłeś słuszną decyzje. Będziesz mógł do nich wrócić dopiero za tydzień . ale nie martw się wrócisz - jesteś w śpiączce.
********* Oczami Mai ********
Weszliśmy do sali Louisa i myślałam że zemdleje on podłączony do różnego rodzaju aparatur. Nie zbyt miły widok. Usiedliśmy na krzesłach przy jego łóżku i po prostu milczeliśmy . Słyszałam tylko ciche szepty pielęgniarek za drzwiami i szloch Nialla
Gdzieś kiedyś słyszałam że do ludzi w śpiączce należy mówić bo oni wszystko słyszą ciekawe czy to prawda? Zaraz się przekonamy .
- Louis mam nadzieje ze mnie słyszysz . Błagam cię nie zostawiaj nas .Niall się załamie, nie damy sobie rady bez ciebie . Z Harrym wszystko w porządku . Może już wyjść ze szpitala . Aktualnie opiekuje się dziećmi. Poszedł z nimi coś zjeść . Dzisiaj chciałam ci powiedzieć tylko tyle. Żegnaj . - zakończyłam swoje słowa do niego i wybiegłam z sali .
super rozdział :D fajnie jak pisze, że innych myśli :)
OdpowiedzUsuńCiekawe. No nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału. Fajnie wymyśliłaś z tym niebem. ;)
OdpowiedzUsuńhttp://chasingdreams-story.blogspot.com/
Ooo...biedny Louis. Mam nadzieję, że szybko z tego wyjdzie. Fajny był fragment spotkania z aniołem. Dobrze, że louis nie zdecydował się na nic innego :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zapraszam do mnie:
http://love-mistakes.blogspot.com/